czwartek, 29 grudnia 2011

Wciaz przygotowania

366 Dni Uwaznego Zycia bedzie wymagac ode mnie czasu i wsparcia. Przygotowujac sie do tego roku, poczynilam kolejne kroki:

1. Zawiesilam swoja dzialanosc spoleczna na rok 2012. W pewnym momencie mialam wrazenie ze jestem zaangazowana w miliony akcji charytatywnych, po prostu z potrzeby bycia zaangazowanym, ktore bierze sie z jakies wewnetrznej pustki we mnie. Napewno wroce do woluntariatu, lecz mam wielka nadzieje ze bedzie to bardziej dzialanosc z pelni serca, a nie z pustki serca.

2. Spotkalam sie z pastorem w moim nowym kosciele, ktory ma wspanialy program edukacyjny. Do kosciola tego zapraszani sa wybitni teolodzy z roznych wyznan, pisarze, poeci. Spotkanie to bylo bardzo udane.

3.Wczoraj przypadkowo musialam zajrzec na moje YMCA. Znalazalam ulotke ze zajeciach, ktore przygotowuja do treningow biegowych. Odbywaja sie one rano w soboty. Byc moze zapisze sie na te zajecia, bowiem bieganie jest najbardziej czasowo-ekonomiczna forma ruchu.

4. Przygotowalam sobie duzo ksiazek , ktore chce przeczytac w 2012 roku. Przygotowalam miejsce do medytacji i modlitwy.Przygotoalam ubrania do moich codziennego ruchu. Musze byc bardzo dobrze zorganizowana, aby wdrozyc sie w ten rozklad. Kluczem do sukcesu bedzie tez "madre pracowanie".

A tymczasem moj G, zaskoczyl mnie prezentem na 20-lecie naszej rocznicy slubu. Jedziemy dzis  do Nowego Yorku i wracamy 1 stycznia:). Kiedy mieszkalam jeszcze w Polsce tak bardzo marzylam o tym aby spedzic Sylwestra w NYC. Wydawalo sie to tak nierealne. Kiedys, ktos mi powiedzial, ze czesto Bog inspiruje nas marzeniami, i jesli uwierzymy w swoje powolanie i nabierzemy odwagi do realizcji tych marzen, to otwiera nam drzwi do realizacji tego powolania. Niekoniecznie, ten Nowy York jest moim powolaniem- ale ja jako dziecko zaczytywalam sie w ksiazkach amerykanskich i marzylam zeby znalezc sie na tym kontencie demokracji i mozliwosci. Zadziwiajace ze przez wiele walczylam uparcie z ta moja emigracja, nie radzac sobie do konca z ta amerykanska rzeczywistoscia. Mysle ze po prostu zabraklo mi odwagi, aby zrozumiec ze jest to czesc mojego powolania. Patrzac w tyl widze jak bardzo zmienila mnie ta emigracja, ile mozliwosci mi dala, i jak bardzo otworzyla moje serce.

Wczoraj mialam krotka korespondencje z Karlem Duffy. Wszystkim, ktorzy szukaja ciszy i wiecej glebi w swoim zyciu z calego serca polecam blog Karla.

wtorek, 27 grudnia 2011

Przygotowania

Czas spedzony na blogu w roku 2012 bedzie krotki, ale w miare mozliwosci codzienny. Blog ten bede otwierac wieczorem, po przyjsciu z pracy aby podsumowac swoj dzien, i zrobic krotka intencje na nastepny dzien. W weekend nieco szerzej podsumuje caly tydzien. Bede starala sie utrzymac pewien rytm i dyscypline w swoim zyciu, gdyz z natury nie jestem osoba systematyczna, i nie lubie  rutyny. Moj powszedni dzien bedzie wygladal mniej wiecej tak:

5:00 - 5:20 AM
Modlitwa i medytacja


5:30 -6:45 AM
Ruch na zewnatrz
Sniadanie w mare mozliwosci spedzone z G.

Podczas dojazdu do pracy bede pracowac nad swoim duchem. Bede czytac cos interesujacego, wylapie z tych studiow jakies mysli do zamieszczenia na blogu.

Prace rozpoczne dokladnym zaplanowaniem dnia w ktorym zastanowie sie czy moja dzialalnosc znajduje sie w obszarze spraw waznych i niepilnych. Bede pracowala wolno i intencjonalnie. Na kzdy dzien zaplanuje 10-15 minut osobistej nauki. Codziennie rano przypomne sobie ze swiat i moja organizacja zdecydowanie nie jest w moich rekach. Bede jednak pamietac, ze praca moja ma wartosc, i ze doklada sie do ogolnego dobra, wiec bede pracowac solidnie, systematycznie, starannie i inteligentnie.

10 AM - krotka przerwa, refleksja dziekczynna.

Jesli odczuje stres, pospiech chaos w pracy, to bede pamietac aby zrobic przerwe, skoncentrowac sie na tu i teraz, pamietac o uwaznosci i otwarciu.

12 PM
Krociutka modlitwa. Wdziecznosc. Otwarcie sie. Uwaznosc.

Lunch - jesli tylko mozliwe bede jadla z G. Posilek, to bedzie czas oderwania sie od pracy, przyjemnej rozmowy, poglebienia relacji z ludzmi. 15-30 minut energicznego spaceru

Praca - jesli jest pospieszna, nie-intencjonalna - zwolnie. Sprawdze czy nadal znajduje sie w obszarze spraw waznych.


2:30 PM
Krociutka modlitwa. Wdziecznosc. Otwarcie sie.Uwaznosc.

Praca - Bede pamietac o tym ze praca moze byc efektywna bez pospiechu. Sprawdze, czy wciaz znajduje sie w obszarze spraw waznych i niepilnych.


5:30 - 6:30 PM Powrot do domu, rozmowa z G, plany posilkow, zakupy.Wieczorne wiadomosci wysluchane w radiu.

7 PM - 8:30 PM Wieczorny posilek. W miare mozliwosci siadamy do niego wszyscy razem.

8:30 - 9:30 PM Wieczorny ruch.

9:30 - 10 PM Blog.  Jesli tylko to mozliwe zostawie pozytywny, wspierajacy komentarz na zaprzyjaznionych blogach. Refleksje i intencje.

10:15 PM Modlitwa

Rozklad dnia oparty jest na programie opisanym w ksiazeczce "Always We Begin Again".













NOWY ROK 2021 - czego dowiedzialam sie w roku 2020?

  Ze mojemu , prawie 30 -letniemu malzenstwu potrzeba bylo tego czasu spedzonego w domu, ktory wzmocnil nasza przyjazn. I ze zaloba bardzo b...