Jeden funt ryby, bardzo, bardzo dobry ( dobrze?); jeden funt ryby bardzo tani. jeden funt ryby.
(Nie mam zielonego pojecia co ten cytat znaczy. Ryby dla wszystkich???)
Piatek. Moj dzien pracy w domu. Waszyngton jest bardzo zakorkowanym miastem. Jak w calych Stanach Zjednoczonych ( no moze z wyjatkiem Nowego Yorku) transport publiczny kuleje i jest bardzo drogi, wiec ludziska wsiadaja w swoje samochody i przebijaja sie z tych swoich osiedli na obrzezach miasta do biur w centrum. Wraz ze mna. (Ja w mojej malej i starej i zielonej toyotce.)
Nasza rodzina obecnie nie moze obejsc sie bez trzech samochodow, bo kazdy z nas musi sie dostac w rozne miejsca, o roznych porach i nijak nie da zsie grac tych podrozy. A jestesmy rodzina, ktora mysli o srodowisku...Ale inaczej sie narazie nie da....Dlatego USA jest takim konsupcyjnym energetycznie narodem. Jednak pomalutku to sie u nas zmienia. U nas, tzn w Waszyngtonie. Powstaja sciezki rowerowe, instytucje zachecaja do pracy z domu, nowe technologoe pozwalaja na wirtualne spotkanie ( ktore odbywaja sie za pomoca telefonu i internetu)....
No wiec piatek jest dla mnie innym dniem. Dluzsza ranna kawa, czasem nawet siadam do pracy w pizamie. Zostawiam sobie na te piatki pisanie i raporty...G. tez duzo pracuje z domu, wiec w ciagu dnia nasz dom wyglada jak biuro, i tylko musimy zgrac kto kiedy uzywa telefonu....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wielkopostny Kalendarz
FAST from your typical diet today and eat only inexpensive, non-meat foods (but fish is okay).
POST: jedz dzisiaj tylko proste, tanie jedzenie. Bez miesa ( ale ryba jest OK.)
Pardon, ale ktos kto to zaproponowal nie ma zielonego pojecia o polityce jedzeniowej w USA. Przede wszystkim w USA (przynajmniej u nas) ryby sa luksusowym i drogim jedzeniem. Zdaje sobie doskonale sprawe (wdziecznosc, wdziecznosc!) ze jestesmy w bardzo uprzywilejowanej sytuacji majac dwie dobre prace, i to ze na rybe wciaz nas stac ( raz-dwa razy w tygodniu). No ale wracajac do tej gospodarki jedzeniowej. Musze tutaj oddac hold naszemu 19-letnieu Benowi, ktory w zeszlym roku w ramach przedmiotow niezwiazanych z jego kierunkiem studiow ( bo my rodzina nauk scislych jestesmy) przeszedl przez kurs etyki. A poniewaz jestesmy jak te psy na niezalezne, krytyczne, oparte na osobistych wartosciach myslenie u swoich dzieci, wspieramy bardzo obecna pasje naszego syna aby etycznie jesc. A etyczne jedzenie nie jest wcale takie tanie - bo nie-etyczne jedzenie, to to przetworzone, z masowej produkcji, nastawione tylko i wylacznie na zysk i dlatego tanie.
Wiec miesa jadamy zdecydowanie malo, i tylko to z humanitarnych hodowli. Dlatego tez ze jedzenie miesa samo w sobie nie jest ekologiczne,. Bo jest bardzo energochlonne. Ale o tym kiedy indziej. Wspieramy, na tyle ile mozemy, mniejsze farmy, lokalne i organiczne jedzenie...Bo to lepsze dla srodowiska....Lepsze dla nas. Dla naszego zdrowia. Dla naszej rodziny. Ale ten styl zycia to wymaga czasu i jest troche drozszy....Ale warto bylo zainwestowac w to i czas i finanse, bo jako rodzina teraz duzo wspolnie gotujemy... Lacznie z naszym 19-latkiem. Siadamy do posilkow. Wysylamy sobie w ciagu tygodnia przepisy, ktore modyfikujemy... Kiedys u nas w tej dziedzinie bylo bardzo zle....Szybko i byle jak. Bo nikomu na tym nie zalezalo...Ben pomogl nam to zmenic. Nasza policja srodowiskowa....Imponujaca.
Tutaj nasz weekendowy przepis:
http://www.takepart.com/photos/meatless-mondays
Wiec ten post dzisiejszy odpuszczam, bo tak poscic to my sie staramy na codzien.
PRAY: for farmers who grow our food, and those who sell it and bring it to us.
MODLITWA: Za rolnikow, ktorzy produkuja nasze jedzenie i za tych wszystkich ktorzy sprzedaja je i dostarczaja je dla nas.
To jest bardzo skomplikowana sprawa, bo wiekszosc obecnego rolnictwa w USA oparta jest na masowej i nie-etycznej produkcji. Nadprodukcja jedzenia niezdrowego, nasatwionego na szybki zysk i dokladajacego sie do olbrzymiej otylosci narodu amerykanskiego. Ale poniewaz nie jest to blog bezsilny, jest to blog z wiara w okruszki, co to do cegiel czegos lepszego sie dokladaja, wiec tutaj ja moge moge dolozyc calkiem duzy okruch. Bo mam bardzo duzy wplyw na to jakie artykuly publikuje sie w czasopismie, ktore uzywane jest przez nauczycieli w szkolach srednich
(ChemMatters). Wspanialy program. W tym czasopismie, miedy informacjami naukowymi, staramy sie wyjasnic ze nasze codzienne etyczne wybory w zyciu maja sile. I wierzymy, ze mozemy zainspirowac naszych mlodych czytelnikow prezentujac uczciwe i obiektywne fakty naukowe na ktorych moga oprzec swoje codzienne wybory. I pokazac, ze nie ma latwych wyborow... Dlatego trzeba sprawdzac i krytycznie myslec. Bo zycie w wieku 21 wieku biale i czarne nie jest. Szare. I dlatego trzeba wiedziec, uczyc sie zeby wiedziec co bardziej szare a co mniej. I my w naszych artykulach wiele pytan zostawiamy bez odpowiedzi...
Mialo byc o modlitwie. Tak, ludzie ktorzy produkuja jedzenie w USA potrzebuja modlitwy. Bo czesto sa to biedni emigranci, pracujacy w strasznych warunkach. Pomodle sie za nich. Oraz za tych rolnikow , ktorzy przywoza jedzenia z malutkich farm, i sprzedaja je w centrum miasta. Drogo sprzedaja, bo zdrowe, ekologiczne jedzenie kosztuje..Ale ja kupuje...Na tyle na ile moge. Bo chce wspierac te inicjatywy....I tutaj wdziecznosc ze jestesmy w na tyle uprzywilejowanej sytuacji ze stac mnie na wspieranie etycznego jedzenia....
GIVE — write a letter to your representative with the help of a template from Bread for the World, a collective Christian voice urging our nation’s leaders to end hunger at home and abroad.
DAJ- napisz list to swojego lokalnego polityka w sprawie walki z glodem w USA i poza USA.
A wiec nie zrobie tego. Bo nie mam zielonego pojecia na ile skuteczne sa te masowe listy. A poniewaz nasz kosciol jest juz zangazowany w ta organizacje wspierajaca zwalczanie glodu, to moja skladka tak finansowa jak i materialna ( wlasnie w tym miesiacu zbieramy jedzenie) wspiera inicjatywe walki z glodem (Tak w USA, wkraju mlekiem i miodem plynacym glod wciaz jest problemem), Zamiast listu, skoncentruje sie aby w tym roku wlozyc troche wiecej do koperty, oraz przyniesc zdrowe i etyczne jedzenie na nasza zbiorke. Ta zbiorka ma miejsce w tym miesiacu wlasnie. Jesli bede pamietac to zrobe zdjecie tego zebranego jedzenia, bo zawsze mnie to wzrusza, co mozna razem zrobic. Ile mozna zebrac tych malych okruchow, do tej cegly...
POST: jedz dzisiaj tylko proste, tanie jedzenie. Bez miesa ( ale ryba jest OK.)
Pardon, ale ktos kto to zaproponowal nie ma zielonego pojecia o polityce jedzeniowej w USA. Przede wszystkim w USA (przynajmniej u nas) ryby sa luksusowym i drogim jedzeniem. Zdaje sobie doskonale sprawe (wdziecznosc, wdziecznosc!) ze jestesmy w bardzo uprzywilejowanej sytuacji majac dwie dobre prace, i to ze na rybe wciaz nas stac ( raz-dwa razy w tygodniu). No ale wracajac do tej gospodarki jedzeniowej. Musze tutaj oddac hold naszemu 19-letnieu Benowi, ktory w zeszlym roku w ramach przedmiotow niezwiazanych z jego kierunkiem studiow ( bo my rodzina nauk scislych jestesmy) przeszedl przez kurs etyki. A poniewaz jestesmy jak te psy na niezalezne, krytyczne, oparte na osobistych wartosciach myslenie u swoich dzieci, wspieramy bardzo obecna pasje naszego syna aby etycznie jesc. A etyczne jedzenie nie jest wcale takie tanie - bo nie-etyczne jedzenie, to to przetworzone, z masowej produkcji, nastawione tylko i wylacznie na zysk i dlatego tanie.
Wiec miesa jadamy zdecydowanie malo, i tylko to z humanitarnych hodowli. Dlatego tez ze jedzenie miesa samo w sobie nie jest ekologiczne,. Bo jest bardzo energochlonne. Ale o tym kiedy indziej. Wspieramy, na tyle ile mozemy, mniejsze farmy, lokalne i organiczne jedzenie...Bo to lepsze dla srodowiska....Lepsze dla nas. Dla naszego zdrowia. Dla naszej rodziny. Ale ten styl zycia to wymaga czasu i jest troche drozszy....Ale warto bylo zainwestowac w to i czas i finanse, bo jako rodzina teraz duzo wspolnie gotujemy... Lacznie z naszym 19-latkiem. Siadamy do posilkow. Wysylamy sobie w ciagu tygodnia przepisy, ktore modyfikujemy... Kiedys u nas w tej dziedzinie bylo bardzo zle....Szybko i byle jak. Bo nikomu na tym nie zalezalo...Ben pomogl nam to zmenic. Nasza policja srodowiskowa....Imponujaca.
Tutaj nasz weekendowy przepis:
http://www.takepart.com/photos/meatless-mondays
Wiec ten post dzisiejszy odpuszczam, bo tak poscic to my sie staramy na codzien.
PRAY: for farmers who grow our food, and those who sell it and bring it to us.
MODLITWA: Za rolnikow, ktorzy produkuja nasze jedzenie i za tych wszystkich ktorzy sprzedaja je i dostarczaja je dla nas.
To jest bardzo skomplikowana sprawa, bo wiekszosc obecnego rolnictwa w USA oparta jest na masowej i nie-etycznej produkcji. Nadprodukcja jedzenia niezdrowego, nasatwionego na szybki zysk i dokladajacego sie do olbrzymiej otylosci narodu amerykanskiego. Ale poniewaz nie jest to blog bezsilny, jest to blog z wiara w okruszki, co to do cegiel czegos lepszego sie dokladaja, wiec tutaj ja moge moge dolozyc calkiem duzy okruch. Bo mam bardzo duzy wplyw na to jakie artykuly publikuje sie w czasopismie, ktore uzywane jest przez nauczycieli w szkolach srednich
(ChemMatters). Wspanialy program. W tym czasopismie, miedy informacjami naukowymi, staramy sie wyjasnic ze nasze codzienne etyczne wybory w zyciu maja sile. I wierzymy, ze mozemy zainspirowac naszych mlodych czytelnikow prezentujac uczciwe i obiektywne fakty naukowe na ktorych moga oprzec swoje codzienne wybory. I pokazac, ze nie ma latwych wyborow... Dlatego trzeba sprawdzac i krytycznie myslec. Bo zycie w wieku 21 wieku biale i czarne nie jest. Szare. I dlatego trzeba wiedziec, uczyc sie zeby wiedziec co bardziej szare a co mniej. I my w naszych artykulach wiele pytan zostawiamy bez odpowiedzi...
Mialo byc o modlitwie. Tak, ludzie ktorzy produkuja jedzenie w USA potrzebuja modlitwy. Bo czesto sa to biedni emigranci, pracujacy w strasznych warunkach. Pomodle sie za nich. Oraz za tych rolnikow , ktorzy przywoza jedzenia z malutkich farm, i sprzedaja je w centrum miasta. Drogo sprzedaja, bo zdrowe, ekologiczne jedzenie kosztuje..Ale ja kupuje...Na tyle na ile moge. Bo chce wspierac te inicjatywy....I tutaj wdziecznosc ze jestesmy w na tyle uprzywilejowanej sytuacji ze stac mnie na wspieranie etycznego jedzenia....
GIVE — write a letter to your representative with the help of a template from Bread for the World, a collective Christian voice urging our nation’s leaders to end hunger at home and abroad.
DAJ- napisz list to swojego lokalnego polityka w sprawie walki z glodem w USA i poza USA.
A wiec nie zrobie tego. Bo nie mam zielonego pojecia na ile skuteczne sa te masowe listy. A poniewaz nasz kosciol jest juz zangazowany w ta organizacje wspierajaca zwalczanie glodu, to moja skladka tak finansowa jak i materialna ( wlasnie w tym miesiacu zbieramy jedzenie) wspiera inicjatywe walki z glodem (Tak w USA, wkraju mlekiem i miodem plynacym glod wciaz jest problemem), Zamiast listu, skoncentruje sie aby w tym roku wlozyc troche wiecej do koperty, oraz przyniesc zdrowe i etyczne jedzenie na nasza zbiorke. Ta zbiorka ma miejsce w tym miesiacu wlasnie. Jesli bede pamietac to zrobe zdjecie tego zebranego jedzenia, bo zawsze mnie to wzrusza, co mozna razem zrobic. Ile mozna zebrac tych malych okruchow, do tej cegly...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz