- Puste i czyste biurko w pracy. Chaos fizyczny wokol mnie bardzo doklada sie do mojego chaosu myslenia.
- W okresach stresu mam tendencje porzucic wszelkie planowanie i niczym czolg pracowac bez zadnej strategii. W grudniu bylam na wspanialym szkoleniu z zakresu efektywnosci pracy - podstawa efektywnosci jest pracy jest dobre planowanie. Planowanie to wlasnie to dzialanie ktore jest w cwiartce czasu z czynnosciami niepilnymi a bardzo waznymi.
Dzis w pracy spedze 30 minut na te dwie czynnosci. I dla przypomnienia dla siebie:
But until a person can say deeply and honestly, "I am what I am today because of the choices I made yesterday," that person cannot say, "I choose otherwise.”
― Stephen R. Covey, The 7 Habits of Highly Effective People: Powerful Lessons in Personal Change
― Stephen R. Covey, The 7 Habits of Highly Effective People: Powerful Lessons in Personal Change
Moje wolne tlumaczenie: Dopoki czlowiek sam przed soba, z pelna uczciwoscia wobec siebie nie jest w stanie przyznac ze tym kim jest dzisiaj zawdziecza wyborom i decyzjom ktore podjal wczoraj, to ten czlowiek nie da rady powiedziec do siebie - podejmuje taka decyzje, to ja decyduje jak reaguje na to co swiat mi serwuje.
Biore pelna odpowiedzialnosc za to kim jestem dzisiaj. Zawdzieczam to w duzej mierze decyzjom i wyborom ktore uczynilam w przeszlosci ( Wiele z nich bylo doskonalych , wiele z nich bylo kiepskich. ) Dzis bede podejmowac kolejne decyzje. Moga one byc automatyczne, takie jak zawsze, ale tez moga byc swiadome ze kazda z tych decyzji to maly krok w kierunku pelniejszego zycia ( ktore niekoniecznie jest zyciem latwiejszym!) Ja decyduje jak odpowiem na ten letni stres w pracy - czy porwie mnie niczym wodospad Niagara, czy bede w stanie zatrzymac sie w tym naplywie wszystkich obowiazkow i kontrolowac moje reakcje. Ja zecyduje jak chce zainwestowac swoj ograniczony czas mojego zycia. (Wczoraj byla to Niagara z pelna sila i niestety destrukcyjnym, kompulsywnym jedzeniem wieczorem - stad ta notka. Ale dzis jest nowy dzien!)
Ja zaczynam podobnie, tzn od pustego biurka. Masz rację, że zazwyczaj to co dzieje się w pracy ma wpływ na nasze samopoczucie wieczorem. Ja też miałam problem z bezwiednym jedzeniem wieczorem. Próbowałam z tym walczyć ale chyba byłam za słaba. Do momentu....Zapisałam się do GACA SYSTEM i wszystko się unormowało. Nauczyłam się regularnie jeść i co najważniejsze odzyskałam super samopoczucie i schudłam 20 kg. Polecam. Mam nadzieję, że dzisiaj miałaś super dzień. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGabraj - cudnie. Prosze Cie bardzo wpadaj do mnie i dziel sie ze mna swoim doswiadczenie bo bardzo potrzebuje takiej inspiracji. Ja mam olbrzymi problem z tym ze kiepsko mi idzie radzenie ze stresem i wyrobilam sobie taki fatalny nawyk wyciszania sie z jedzeniem. Ale jestem zdeterminowana ze nie tylko sobie w koncu z tym poradze, ale to doswiadczenie, ta moja droga mnie czegos nowego nauczy. Dzieki bardzo za komentarz :) i wielkie gratulacje. 20 kg to duzo, duzo zdrowia dla organizmu!
UsuńOj,Marta jak bardzo Ciebie rozumiem....latem wysiadam,nie mam sily na nic.Upaly ,wigoc bleeee ...ale zyc trzeba i cos robic tez by wypadalo.Przewaznie latem nie biegam ,chociaz obiecalam sobie sprobowac w tym roku i zobaczymy.Narazie musze odgruzowac dom,po bardzo intesywnym ostatnio okresie a potem sie zobaczy.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze ,ze najbardziej tez lubie jesc wieczorem kiedy dzieci spia juz,wiem ze to zly nawyk ,ale wlasnie wtedy schodzi ze mnie caly stres.Na szczescie latem sa owoce a szczegolnie arbyzy :)
Milego dnia .G.
Gosia, to nie jest tylko nawyk, to takze hormon stresu - idealnie czlowiek powinnien go rozladowac relaksem lub ruchem. Ale wiadomo teoria teoria a praktyka praktyka. Gosia a moze bysmy sie wspieraly w niejedzeniu po np 6 wieczor? Nie wiedzialam ze w Grecji macie tez wilgoc - u nas czasem tutaj dochodzi do 90%. Gosia , trzymamy sie!
Usuń