czwartek, 25 grudnia 2014

Swieta Bozego Narodzenia 2014

Juz? Juz prawie koniec grudnia? kolejny rok? Gdzie i kiedy?

W tym roku swieta uplynely mi we wdziecznosci. We wdziecznosci przede wszystkim za tak latwa mozliwosc kontaktu z rodzina w Polsce. Pamietam, kiedy dotarlam tutaj za ocean 25 lat temu - telefon do Polski byl olbrzymim luksusem- 25 centow za minute, wiec dawkowany byl oszczednie - krotkie, szybkie rozmowy zostawiajace zawsze niedosyt. Teraz mozna rozmawiac ile sie chce, i jak dlugo sie potrzebuje. Dzieki temu swieta uplynely mi bez tej tradycyjnej nostalgii emigracyjnej.

Swieta tez uplynely mi bez tradycyjnego stresu - zdecydowanie zerwalam z meczenska tradycja nieskazitelnego swiatecznego porzadku oraz mojej nierelanej aspiracji wykreowania atmosfery swiat z mojego dziecinstwa. Mialam dwa pelne dni na przygotowanie sie, i zrobilam tyle ile bylam w stanie aby bylo nam milo i przyjemnie. I bylo.

Kilka dobrze wybranych prezentow. Pare swiatecznych potraw - tych ulubionych kazdego z nas. Niekoniecznie tradycyjnych ale swiatecznych., Poddekorowany dom. W ramach medytacji swiatecznych umylam nasze wielkie okno - w tym przedswiatecznym sprzataniu jest cos duchowego, porzadkujemy materie, usuwamy to co zbedne, ukladamy, czyscimy...Mimo ze bylam tak bardzo zajeta tej jesieni, napisalam tradycyjne kartki. Ogolnie - swieta spedzialm jak napelniej tylko moglam w tej naszej emigracyjnej  rzeczywistosci. Byly radosne, pelne ciepla i milosci i za to jestem niezwykle wdzieczna.

Na koniec roku dostalam z pracy wspaniale szkolenie w  Nowym Yorku. Wlasciwie, nie bylo tak ze dostalam - znalazlam to szkolenie i poprosilam. Podczas rocznej oceny pracy na moje pytanie co moge w przyszlym roku poprawic moja szefowa poprosila o to bym pracowala z wiekszym spokojem. Trafila w sedno bowiem byl to niezwykle ciezki rok w pracy - efektywny, lecz bardzo ciezki. W jesieni czulam sie juz bardzo wypalona i zmeczona.

Od wielu, wielu lat jestem fanem szkolen  Stevena Covey'a. Szkolenia Covey’a zawsze koncentrowaly sie na tym  co tak naprawdę jest ważne. Mimo ze te szkolenia byly zwiazane z praca, uwzglednialy one wartosci, priorytety i cele do zrealizowania, oparte na  zasadzie wygrana- wygrana. (Szukamy takich rozwiazan aby rezultaty przyniosly wszystkim korzysc.)  Lubie gleboka spojnosc tych szkolen, i kazde z nich bardzo motywowalo mnie do kolejnych zmian. To ostatnie bylo zatytulowane "5 wyborow sprzyjajacych  wyjatkowej produktywnosci". Tytul brzmi troche przytlaczajaco - wyjatkowa produktywnosc sugeruje wiecej pracy. Jednak to szkolenie, koncentrowalo sie na organizowaniu pracy tak aby jak najwiecej swojego czasu przebywac w sferze rzeczy waznych i niepilnych. Ale aby tam sie znalezc, wczesniej trzeba sobie uswiadomic co jest dla nas wazne...

Przywiozlam duzo intersujacych materialow i mam zamiar odrobic solidnie wszystkie zadania z tego szkolenia aby w ten nowy rok placowy wejsc ze solidnym planem.

Moja koncentracja na zdrowiu w drugiej polowie 2014 roku pomalenku zaczyna przynosic rezultaty. Dramatyczna refleksja na temat relacji ze swoim cialem  trwala we mnie przez dosc dlugi okres po wyrzuceniu tego z siebie. Jestem zadowolona ze wyszlo to ze mnie, ze uswiadomilam sobie jak bardzo dysfunkcjonalana jest ta strona mojego zycia. Niemalze z dnia na dzien zmienilam dramatycznie sposob odzywiania -zaczelam planowac posilki na caly tydzien, wyszukiwac ciekawe przepisy, gotowac, kupowac zywnosc ekologiczna i.... znajduje w tym wiele radosci. Pochlania to sporo czasu, ale zdrowe odzywianie zdecydowanie jest w obszarze moich waznych spraw. Wyeliminowalam calkowicie cukier, nauczylam sie rozpoznawac glod, posilki sa radosnym, oczekiwanym wydarzeniem. Jem chyba wiecej niz wczesniej - ale w kazdym posilku mam duza dawke warzyw, troszke owocow -  nie mam specjalniej diety, nie waze, nie mierze - slucham swojego organizmu. Waga pomalutku leci w dol - w pierwszym miesiacu 5 kg, w tym miesiacu 2 kg - pomalutku, systematycznie doprowadzimy i ten obszar mojego zycia do dobrego miejsca. Czuje sie fizycznie zdecydowanie lepiej niz dwa miesiace temu, i mam zamiar systematycznie poswicac temu czas i energie.

Pomalenku wchodze w okres formulowania intencji na rok 2015. Mam kilka marzen , ktore beda wymagaly dobrego planowania. Mam tez nadzieje ze moj nowy, przepiekny omputer ktory wczoraj przyniosl mi tradycyjny amerykanski Santa bedzie sprzyjal mojej czestszej bytnosci na tym blogu.




NOWY ROK 2021 - czego dowiedzialam sie w roku 2020?

  Ze mojemu , prawie 30 -letniemu malzenstwu potrzeba bylo tego czasu spedzonego w domu, ktory wzmocnil nasza przyjazn. I ze zaloba bardzo b...