niedziela, 5 maja 2013

Szablon

Our character is basically a composite of our habits. Because they are consistent, often unconscious patterns, they constantly, daily, express our character...”
Stephen R. Covey 

Weekend -miniwakcje z dyscyplina odpoczynku bowiem w przyszly weekend pracuje. Po calkiem dlugim okresie dotarlam na joge. Z radoscia niezwykla zorientowalam sie ze moja ulubiona intruktorka wrocila po po wymianie biodra. Tak nauczycielka jogi z dwoma sztucznymi biodrami - przyzwyczaila mnie tak do siebie solidnoscia, dokladnoscia i glebia tych naszych zajec, ze podczas jej nieobecnosci zrobilam przerwe. Dzis zajecia koncentrowaly sie na zauwazniu naszych tendencji i trych podczas cwiczen i tych w zyciu. Szablon. Tendencje. Nasze wyuczone i odruchowe reakcje. Gleboko w nas wrosniete. Cytat  powyzej tlumaczy: 

Nasz charakter to zlepek naszych nawykow. Nasze odruchowe, codzienne, czesto nieswiadome reakcje ktore sa wyrazem naszego charakteru. Nasze szablony dzialan. Czesto wyuczone we wczesnym dziecinstwie. 

W tym tygodniu zmienie jedna rzecz. Moj dzien pracy nie zaczne od sprawdzania emaili ( podobno najgorsze co mozna zrobic).  Zerwe z tym niecnym nawykiem. Pierwsze pietnascie minut w pracy spedze na zaplanowaniu mojego dnia. Wypisze wszystkie projekty oraz zaznacze te ktore MUSZE skonczyc. Zaznacze tez te ktore moge oddelegowac. Musze jakos zapanowac na chaosem ktory mnie dopadla w pracy. 








piątek, 3 maja 2013

wiosna

Wymyslilam sobie ze po biegach zimowych czas sie zabrac za nieco-sflaczale miesnie zimowe. Myslalam i myslalam, jak wkomponowac regularna gimnastyke w swoj dzien ktory zaczyna sie o 8 rano, prawie godzinna jazda do pracy, potem czesto 9-godzinnym siedzeniem przed komputerem, i godzinna powrotem do domu. I wymyslilam. Musze to zrobic przed praca. Zaczelam szukac i znalazalam BOOTCAMP. o 5;45 rano na okolicznym boisku szkolnym. Jako ze biegalam cala zima, pewna siebie udalam sie na pierwsze zajecia. Zajecia te przypominaja mi bardzo nasz stary, szkolny i tradycyjny WF - biegi, sklony, pompki, ciezarki. No wiec dosc pewna siebie poszlam na te zajecia aby sie zorientowac, ze owszem biegam lepiej, ale cala reszta mnie to jeden wielki flak.

To juz trzeci tydzien, ale co przeszlam przez pierwsze dwa tygodnie to moje. Po pierwszych dwoch dniach bolal mnie kazdy miesien. Doslownie kazdy. Poniewaz musze wstac o piatej rano aby byc na tej gimastyce przed szosta rano, to czulam sie permanentnie i straszliwie zmeczona, bo nie moglam z jakiegos powodu wieczor zasnac a rano wstawalam wczesniej. Bardzo trudny fizycznie okres, ale czasem trzeba zacisnac zeby i przetrwac. Moja kolezanka ktora przeszla przez ten program obiecywala , ze trzeci tydzien bedzie lepszy. I faktycznie, czuje sie teraz o niebo lepiej, mam wiecej energii. Mam wiec wielka nadzieje ze to sa pierwsze koty za ploty, i uda mi sie systematycznie kontynuowac ten program do lipca. No niech bedzie - zamiast nadziei, powiem ze BEDE kontynuowala ten program do lipca. Zaplacilam. Troche sporo, ale w koncu to moje zdrowie.

Jak juz cialo w mniejszym bolu, to czas znowu otoczyc swojego ducha wieksza opieka. Klub ksiazki ktory zalozyla w styczniu 2012 roku spotyka sie regularnie i przedwczoraj mialysmy spotkanie u mnie w domu. Dyskutowalysmy ksiazke pt In the Shadow of the Valley. Trudna. O smierci. Autor, zydowski profesor teologii na Harvardzie, zostal zdiagnozowany na nieulaczelnego nowotwora, ktory zostal podleczony/wyleczony. Podczas tej ciezkiej choroby autor analizuje z precyzja naukowca stan swojej swiadomosci i swojej relacji nie tyle z Bogiem, co z religia. Trudna ksiazka, bo nam ludziom zdrowym ciezko jest myslec o swojej smertelnosci. Dyskusje jednak fantastyczne - cudowna grupa kobiet,

 W pracy urwanie glowy na potege, ale kilka bardzo ciekawych projektow. Na hozryoncie weekend z piekna pogoda. Wraz z dluszymi dniami i piekna pogoda jestem mniej refleksyjna niz w zimie - chce mi sie slonca i ruchu. Czuje sie jak to zwierze po dlugim snie zimowym. A wiosna w Waszyngtonie chce oszalec kolorami azalii. Juz tyle lat, a wciaz mnie ta piekna wiosna zadziwia.

NOWY ROK 2021 - czego dowiedzialam sie w roku 2020?

  Ze mojemu , prawie 30 -letniemu malzenstwu potrzeba bylo tego czasu spedzonego w domu, ktory wzmocnil nasza przyjazn. I ze zaloba bardzo b...