wtorek, 28 kwietnia 2020

Rutyna i zdrowe nawyki

W zeszlym tygodniu wysluchalam wirtualnego wykladu na temat wyrobienia i utrzymania zdrowych nawykow - zadanie nie tak latwe dla mozgu z ADHD. Nawyk, jak to nawyk - wymaga pewnej rutyny, a mozg ADHD domaga sie nowosci, stymulacji. Lista objawow ADHD u doroslych jest imponujaca:
  • Nieuważność dotycząca szczegółów, brak koncentracji uwagi.
  • Trudność z utrzymaniem uwagi na zadaniach lub czynnościach, które są nużące.
  • Trudności ze słuchaniem.
  • Trudności z postępowaniem wg instrukcji.
  • Rozpoczynanie wielu czynności naraz i problem z ich zakończeniem.
  • Słabe zdolności organizacyjne.
  • Gubienie przedmiotów lub pozostawianie ich nie na swoim miejscu.
  • Zapominanie o różnych codziennych sprawach.
  • Trudność w usiedzeniu na jednym miejscu.
  • Trudności z zachowaniem ciszy i zabieranie głosu bez oczekiwania na swoją kolej.
  • Słabe poczucie reguł i czasu w trakcie rozmowy.
  • Przerywanie i przeszkadzanie innym.
  • Drażliwość, niecierpliwość.
  • Zmienność nastrojów, porywczość.
  • Słaba tolerancja na stres.
  • Impulsywność i podejmowanie ryzykownych zachowań.
Wiele z tych objawow mam pod kontrola. Osiobiscie moglabym napisac rownie dluga liste pozytrywow zwiazanych z ADHD.

Najbardziej uciazliwa dla mnie jest utrzymanie uwagi, brak wytrwalosci i systematycznosci. 

Wytrwalosc, systematycznosc, oczekiwanie na rezultatu w dalekiej przyszlosci dla mozgu ADHD ktory zyje tu i teraz, i poczebuje szybkiej gratyfikacji nie jest  latwe, dlatego tak wazne dla mnie sa codzienne male wyzwania i codzienne nagrody.  

Z tego wykladu zlapalam kilka dobrych informacji, ktore moga mi byc pomocne. Przede wszystkim  aby utrzymac dobre nawyki, nalezy uczynic je latwymi i sprawiajacymi radosc. Dlatego np. skomplikowana dieta wymagajaca skomplikowanego planowania posilkow, odmierzania, planowania dla mnie nie ma szans. Lata bycia na programie Straznikow Wagi zdecydowanie wyrobily we mnie zdrowe nawyki, jednak moja waga stoi upracie w miejscu wiec pomyslalam ze czas na zmiane. Skasowalam moje uczestnictywo w tym programie i kupilam sobie subscrypcje do applikacji, ktora ma bardzo dobra ocene (dwa najelepsze programy w USA to wlasnie WW i Noom). Jutro mam zaczac - mam dwa tygodnie bezplatnej proby, zobaczymy jak mi pojdzie.

 Nad czym obecnie musze popracowac? Nad ustaleniem godzin posilkow - niestety, moj mozg jest sklonny do tzw.nadmiernej koncentracji ( hyperfocus), i podczas ktorej potrafie zapomniec o calym swiecie. Takze o jedzeniu - czasem w pracy o godzinie 14 przypominam sobie ze nic nie jedlam, po czym pozniej potrafie jesc caly czas do poznej nocy.  Wolniejszy czas podczas obecnej zarazy bardzo pomogl mi w uregulowaniu posilkow. Staram sie jesc cztery posilki - rano kawa z mlekiem, okolo 10 sniadanie, o 2 obiad, i o 6 juz mniejsza kolacja. 

Kolejnym tematem wykladu byl - sen. Jako ze juz zlapalam "wene" (hyperfocus) do dalszego pisania, a robi sie pozna godzina, wiec z bolem ale swiadomie przerywam  to moje pisanie, bo moim zdaniem dwie rzeczy , ktore chyba najbardziej mi pomagaja jest ruch i sen. Nie ma nic gorszego niz niewyspany ADHD mozg a niestety badania wskazuja ze okolo 75% osob zdiagnzowanych na ADHD cierpi na zaburzenia snu . Niestety, ja jestem w tych 75% i rzadkoscia dla mnie jest noc, ktora cala przespie.

 Tymczasem zaczelam przemila serie jogi z Adriene . Joga, medytacja, regularne cwiczenia kardio sa zbawienne dla mnie i ten wolniejszy czas bez codziennych dojazdow do pracy, jest dla mnie takim dobrym wlasnie okresem popracowania na nowymi nawykami.



niedziela, 5 kwietnia 2020

“Just where you are – that’s the place to start.” Pema Chodron

Dokladnie  w miejscu ktorym teraz jestes  - zacznij! 


Blog zakurzony, zapomniany i jak zwykle moja Pema przyszla mi z pomoca, bowiem zatesknilam za tym czasem, gdy siadalam do tego bloga, zbieralam swoje mysli i pisalam. W dzisejszych czasach blogi zastapil Facebook, i inne media socjalne.

Ostatnie trzy lata byly bardzo, bardzo trudne w moim zyciu. Nie czuje sie jeszcze na tyle silna aby wrocic do opisania  tych dlugich ciezkich miesiecych nazanczonych chorobami i smiercia, najpierw mojej tesciowej a potem mojej  mamy.  

Wspomne tylko ze podczas tego trudnego okresy,  w sierpniu  2019 roku zostalam zdiagnozowana na ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, ktory  nie jest choroba, ale zaburzenie neurorozwojowym). Byla to dla mnie olbrzymia ulga, poniewaz od zawsze wiedzialam ze moj mozg pracuje  troche inaczej i intuicyjnie wiele rzeczy sama wypracowalam aby lepiej funkcjonowac. Medytacja, mindfulness ( trening uwaznosci) , regularny czas w przyrodzie, joga, planowanie, bullet jornal - to wszystko co pomagalo mi lepiej funkcjonowac, i pomalutku, na wlasna reke wdrazalam to do swojego zycia. Zdecydowalam sie na niewielka dawke leku ale postanowilam nie skorzystac z terapii,  poniewaz stwierdzilam ze zainwestowalam juz tak duzo w swoj rozwoj osobisty, ze bede kontynuowac te moje starania na wlasna reka. 


Kiedy wrocilam z Polski w grudniu, zorganizowalam w pracy bardzo intensywna konferencje i bylam na granicy kryzysu. Na tak wysokich obrotach, mozna tylko funkcjonowac przez krotki czas. Nie moglam sobie pozwolic na zaden urlopu, i az mi trudno o tym pisac, ale ta tragiczna  dla wielu ludzi zaraza, przyszla mi z pomoca. Zwolnila moje zycie dramatycznie - jest to dla mnie wyjatkowy  czas. ktory pozwala mi sie  aby skoncentrowac sie na powrocie do rownowagi po niezwykle ciezkim okresie w zyciu. Czas i przestrzen, ktorych nie mialam od 30 lat, odkad zamieszkalam w Waszyngtonie, miescie pracoholikow, dlugich dojazdow, niekonczacych sie projektow. Nie narzekam, bo lubie bardzo moja juz nie tak nowa prace. Jestem niezwykle wdzieczna ze moglam pracowac bedac w Polsce i opiekujac sie moja mama, jestem wdzieczna  ze moge w pelni pracowac teraz gdy musimy byc w domu, ale tez jestem wdzieczna ze nie musze sie codziennie przedzierac przez zatlaczony Waszyngton, jezdzic co miesiac na konferencje. 

Jestem pewna ze zatesknie za tym, ale narazie dopoczywam i staram sie docenic ten trudny czas, ktory dramatycznie zwolnil moje zycie. Jestem swiadoma ze fakt ze moge ten okres przetrwac w domu z kawalkiem wlasnej przestrzeni, ze moge w tym okresie zdalnie pracowac, ze moja praca nie jest zagrazona, ze mam ubezpieczenie medyczne, dostep do technologi umozliwiajacych mi kontakt z najblizszymi jest wielkim prrzywilejem. Wiele ludzi nawet jakby chcialo przeczekac ta zaraze w domu, to po prostu nie moze. ` Tak jak kiedys huragan Katrina, tak teraz ta zaraza obnaza olbrzymia klasowosc amerykanskiego spoleczenstwa.  Ten artykul  bardzo dobrze opisuje to o czym mysle podczas tej zarazy.


NOWY ROK 2021 - czego dowiedzialam sie w roku 2020?

  Ze mojemu , prawie 30 -letniemu malzenstwu potrzeba bylo tego czasu spedzonego w domu, ktory wzmocnil nasza przyjazn. I ze zaloba bardzo b...