poniedziałek, 6 lipca 2020

Dwa miesiace!!!

Dwa miesiace od mojego ostatniego wpisu. Pomalutku, krok za kroczkiem zdrowieje. Zdrowieje fizycznie, zdrowieje psychicznie. Trudna zalobe przechodze bardziej swiadomie. Sa dni ze brak mamy i tych naszych telefonow codziennych boli bardzo. Sa dni ze czuje bliskosc mamy. Moja otylosc bardzo mame denerwowala. Nie rozumiala, jak mozna nie moc sobie z tym poradzic - uwazala to za brak dyscypliny wewnetrznej. Dla mnie kompulsywne jedzenie byl to sposob na zajadanie trudnych emocji. Kiedy mama umierala powiedziala mi ze chyba z tamtego swiata bedzie musiala mi pomoc dojsc do zdrowia. 

I po tylu latach krecenia sie w kolko,  29 kwietnia postanowilam ze ten olbrzymi dar czasu,  ktory dostalam od losu w tym okresie  kiedy pracuje z domu i nie dojezdam, postanowilam zainswestowac w swoje zdrowie. Postanowilam tym razem SAMA ustwic sobie SWOJ WLASNY program na  to moje zdrowienie i fizyczne i psychiczne po tych bardzo ciezkich latach, tak aby byl to proces przyjemny, interesujacy i mozliwy do utrzymania do konca zycia. Stwierdzilam ze w koncu czas aby ta cala wiedze zainswestowac w siebie!

Wypisalam sie ze tego programu Straznikow Wagi,  gdyz stwierdzilam ze ten program nauczyl mnie co mnie mial nauczyc , a jest drogi i bez tych tygodniowych spotkan nie ma dla mnie juz takiej wartosci. Z tego programu zachowalam mierzenie i wazenie swoich porcji - to juz jest nawyk ktory  daje mi to kontrole nad tym ile jem. Z jadlospisu calkowicie wyeliminowalam biala make i cukier - nie jest mi to potrzebne do zycia i wiem ze cukier w moim przypadku jest bardzo uzelazniajacy.  Ta zmiana wyelimonowania cukru zajela  mi to okolo dwoch tygodni i to bylo chyba najtrudniejsze do wprwadzenia.

Moj styl jedzenia jest podobny troche do diety srodziemnomorskiej . Duzo warzyw, owocow, oliwa z oliwek, troche orzechow, troche drobiu, troche pelnych ziaren.  Wszystko jak najbardziej swieze, ekologiczne - jakosc przede wszystkim. Moje cialo jest czyms co chce szanowac i o co chce dbac do konca zycia. Sen, odpoczynek, wysilek fizyczny ale nie taki ktory prowadzi do kontuzji, ale taki dajacy mi radosc i przyjemnosc to kolejne filary mojego programu.

Minely dwa miesiace i zaczynam miec nadzieje ze kiedy na poczatku roku 2021 pojde do mojej (bardzo wspierajacej) lekarki, ktora ostrzegla mnie ze ta moja otylosc doprowadzi do powaznych problemow zdrowotnych jesli nie zmienie stylu zycia, ona mi powie - YOU DID IT!!!

Moja oficjalna waga w dniu 24 kwietnia byla - 214 lbs (97 kg)
Dzisiejsza waga to 201lbs (91 kg)

Ten rezultat jest wazny dla mnie, nie ma sie co oklamywac ale wazniejsze dla mnie jest codzienne samopoczucie i radosc zzycia. Jakie zmiany zauwazylam:


  • Zdecydowanie spie lepiej.
  • Mam wiecej sily - moimi codziennymi sportani sa codzienne marszobiegi  w pieknych parkach + yoga. Szukam takiej bardzo silowej jogi, bo im dluzsze te moje dystanse, tym wieksze ryzyko kontuzji.








2 komentarze:

  1. Fajnie,że jesteś🙂6kg w ciągu 2 miesięcy to super wynik!Bravo i tak trzymaj!Mi narazie się nie udaje,ale mam nadzieję, że wreszcie coś się ruszy.Pisz i nie znikaj😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje Ci Gosiu!!!!Nie moge powrocic bo boje sie zachorowac.:):):) Musze sobie z tym poradzic. Dzieki kochana!

    OdpowiedzUsuń

NOWY ROK 2021 - czego dowiedzialam sie w roku 2020?

  Ze mojemu , prawie 30 -letniemu malzenstwu potrzeba bylo tego czasu spedzonego w domu, ktory wzmocnil nasza przyjazn. I ze zaloba bardzo b...